Tłumaczenie Biblii na język polski – pierwsze przekłady

Przed reformacją

Dysponując mnóstwem wydań Biblii uznajemy ich obecność za oczywistą. Tymczasem na początku XVI-ego wieku, po pięciu stuleciach chrześcijaństwa w Polsce, Pismo Święte było praktycznie niedostępne dla przeciętnego czytelnika. Niektórzy księża czytali Pismo po łacinie, sporządzono nawet przekład na język polski dla żony króla Władysława Jagiełły, królowej Zofii , ale zwykły chrześcijanin nie mógł bezpośrednio poznawać słów darzących życiem. Wynikało to z szeregu przyczyn, począwszy od analfabetyzmu, a skończywszy na znacznych kosztach sporządzania rękopisów. Jednak podstawowym powodem była niechęć kościoła łacińskiego do sporządzania i rozpowszechniania przekładów na języki narodowe.

Ponieważ lektura Biblii skłaniała lud chrześcijański do wyciągania wniosków odmiennych od nauki kościelnej hierarchii, uznano, że najlepiej będzie jeśli Pismo pozostanie księgą nieznaną prostaczkom, a jej interpretacja i wykład należeć będzie wyłącznie do kleru. W Europie Zachodniej można było zginąć na stosie za samo posiadanie fragmentów Pisma Świętego, takich jak Dziesięć Przykazań, czy modlitwy Ojcze Nasz. Gdy Wycliffe dokonał przekładu na język angielski, arcybiskup Arundel w liście do papieża Jana XXIII napisał: ,, ten wstrętny i zapowietrzony osobnik o złym imieniu — John Wycliffe, syn starodawnego węża, prawdziwy zwiastun i dziecię antychrysta […] aby dopełnić miary swej złości, postanowił zabrać się za nowe tłumaczenie Pism na język ojczysty. ” Niecałe dwa stulecia później Papież Pius IV stwierdził „ Doświadczenie bowiem wykazało, że jeśli Biblia jest dostępna w języku ludowym wszystkim bez różnicy, powstaje stąd wskutek ludzkiej lekkomyślności więcej szkody niż pożytku (plus detrimenti quam utilitiatis) ” i zabronił laikom czytania Biblii bez specjalnego zezwolenia wydanego przez biskupa lub inkwizytora.

Księża odprawiali liturgię po łacinie, twierdząc że na krzyżu był napis w trzech językach, a zatem nabożeństwo winno być prowadzone tylko po łacinie, w języku greckim lub hebrajskim. Tekst Pisma również chciano pozostawić tylko w tych językach, a jeśli już dokonywano przekładu, to za podstawę służyła wersja łacińska, a nie źródłowe teksty greckie i hebrajskie. W efekcie znakomita większość chrześcijan nie rozumiała ani słowa z odprawianych nabożeństw i czytanych tekstów Biblii. Budziło to zrozumiałe sprzeciwy. Już wielki misjonarz Słowian, Cyryl mówił: „Czy nie spada deszcz od Boga na wszystkich jednako? Albo czy nie świeci słońce także na wszystkich, czy nie oddychamy powietrzem wszyscy jednakowo? A więc jak to możliwe, że wam nie wstyd brać pod uwagę tylko trzy języki i wszystkim innym narodom i szczepom nakazywać, by były ślepymi i głuchymi?…“

Na sejmiku w Środzie Wielkopolskiej (1534 r.) szlachta skarżyła się: „ Item prosiemy, aby nam księża nie bronili imprymować po polsku historyj, kronik, praw naszych, i też inszych rzeczy, a zwłaszcza o Biblią. Abowiem każą sobie bić rzeczy rozmaite, a czemu też nie mają bić naszym językiem? Tu też wielka nam krzywda się widzi od księży, abowiem każdy język ma swym językiem pisma, a nam księża każą głupiemi być. ” To wielkie pragnienie częściowo zaspokajały tłumaczenia poszczególnych ksiąg biblijnych, głównie Księgi Psalmów. Chrześcijanie polscy nie mieli jednak dostępu do całej rady Bożej. Zasadnicze zmiany miało przynieść dopiero upowszechnienie się druku oraz prawdziwa eksplozja przekładów na język polski w czasach reformacji.

Biblia Leopolity
Już na początku XVI-ego wieku, drukowano przetłumaczone na polski fragmenty Pisma, ale palmę pierwszeństwa wśród kompletnych polskich Biblii drukowanych dzierży, wydana w 1561 roku w drukarni Szarfenbergera w Krakowie, Biblia Leopolity. Pod takim pseudonimem opublikował swoje dzieło prawdopodobnie profesor Akademii Krakowskiej Jan Nycz. Niestety opierając się w swojej pracy głównie na wcześniejszym, nieznanym dzisiaj przekładzie polskim oraz Wulgacie, tłumacz obarczył swoje dzieło szeregiem archaizmów i nieścisłości, które ograniczyły jego zastosowanie.

Biblia Brzeska
Pierwszy drukowany przekład całej Biblii na język polski z języków oryginalnych ukazał się w roku 1563 w Brzegu staraniem księcia Mikołaja Radziwiłła, który tak pisał w skierowanej do króla Zygmunta Augusta dedykacji: „Bo ztąd przypatrzy się pierwej każdy temu kresowi, ku któremu prze zbawienie nasze wieczne siebie i żywoty nasze prowadzić mamy. A potym też w tym świętym piśmie i to wszelaki stan najdzie a obaczy i nauczy się tego, począwszy od pana, jako on porządnie Rzeczpospolitę sprawować ma; najdą też i poddani w jakich obyczajoch a postępkoch przystojnych przeciw Bogu i przełożonym swym zostawać mają.” Publikacja ta była zwieńczeniem wielu lat pracy tłumaczy i stylistów wyznaczonych przez polskie kościoły ewangelickie. Pięknie wydana Biblia zawierała szereg ilustracji, plan czytania na cały rok oraz podsumowanie nauki Starego i Nowego Testamentu. Biblia Brzeska to pierwszy przekład z języków oryginalnych, przekład piękny i wierny, choć niestety, wskutek działań kontrreformacji, praktycznie zapomniany.

Biblia Wujka
Postępy reformacji wywołały wielkie zaniepokojenie Rzymu. Do pomocy w walce z nowym zagrożeniem sprowadzono do Polski misjonarzy nowopowstałego zakonu jezuitów. Ponieważ teologiczne dysputy wymagały argumentowania w oparciu o Pismo Święte, niezbędne było posiadanie własnego, katolickiego przekładu. Roli tej nie mogło spełnić tłumaczenie Leopolity. Jezuici postanowili sporządzić nowy przekład z Wulgaty, którego tłumaczem został ksiądz Jakub Wujek. Nowy Testament wydano w 1593 r., Psałterz rok później, a całe Pismo Święte, poddane rewizji po śmierci autora, w roku 1599. Biblia Wujka odegrała olbrzymią rolę dla rozwoju literatury polskiej i świadomości teologicznej. Akceptowana przez dominujący kościół, umożliwiała przez setki lat szerokim rzeszom czytelników poznawanie Słowa Bożego. Nawet powstałe w XIX wieku protestanckie Towarzystwa Biblijne, chcąc uniknąć oporów duchowieństwa, drukowały tę Biblię dla pożytku polskich katolików aż do XX wieku. Na kolejny katolicki przekład, dokonany wreszcie z języków oryginalnych — Biblię Tysiąclecia — przyszło poczekać do 1965 roku.

Biblia Budnego
Arianin, Szymon Budny, niezadowolony zarówno z wydań katolickich, jak i z Biblii Brzeskiej wydał w roku 1572 w Nieświeżu własne tłumaczenie całego Pisma Świętego. Ten ciekawy pod względem językowym i świadczący o wielkich zdolnościach tłumacza przekład, ze względu na kontrowersje doktrynalne zyskał uznanie głownie wśród współwyznawców autora.

Biblia Gdańska
Biblia Brzeska spotkała się z olbrzymią krytyką. Zarzucano jej zależność od przekładu francuskiego i od łacińskiej Wulgaty i heretyckość przypisów. Czary goryczy dopełnił syn Mikołaja Radziwiłła, który powróciwszy do katolicyzmu wielkim nakładem kosztów wykupywał egzemplarze Biblii, które potem spalono publicznie na rynku razem z innymi protestanckimi książkami. Brzeska, która wydana w pomyślnych dla polskiej reformacji czasach. była z racji swego formatu księgą drogą, stała się również księgą rzadką. Zastrzeżenia co do jakości tego zgłaszali nie tylko katolicy, ale i arianie. Pojawiła się paląca potrzeba ponownego wydania Biblii, wydania uwspółcześnionego i tańszego. Olbrzymią pracę korekty tekstu Biblii Brzeskiej i porównania z innymi wydaniami i językami oryginalnymi wykonali głownie Daniel Mikołajewski i Jan Turnowski, korzystając z niepublikowanego przekładu Biblii księdza Janickiego. Najpierw ukazał się w roku 1606 Nowy Testament, a cała Biblia wychodzi drukiem dopiero w roku 1632, stając się z miejsca przedmiotem ataku przeciwników. Arcybiskup Wężyk wydaje zakaz jej czytania przez katolików i rozpoczyna akcję niszczenia wydrukowanych egzemplarzy. Kolejne wydanie ukazać się musiało poza granicami kraju — w Amsterdamie i odtąd Biblia ta, podobnie jak przekład księdza Wujka, była często wydawana za granicą. W kręgach protestanckich zastąpiła ją dopiero, opublikowana w 1975 roku, Biblia Warszawska, przy czym do dzisiaj niektórzy uważają Gdańską za najlepszy i najwierniejszy polski przekład.

Podsumowanie
Wytężona i prowadzona w trudnych warunkach międzywyznaniowej polemiki praca tłumaczy, korektorów i wydawców przyniosła wspaniały owoc. Zarówno kościoły ewangelickie, jak i kościół katolicki dysponowały odtąd uznanym wydaniem tekstu biblijnego w języku ojczystym. Droga do Słowa Bożego stanęła przed Polakami otworem. Odtąd już tylko od ich swobodnej decyzji zależeć miało, czy zechcą poświęcić swój czas na poznawanie Bożej prawdy, czy też nie.

Z uwagi na bardzo skrótowy charakter artykułu, osobom zainteresowanym pogłębieniem wiedzy o dawnych tłumaczeniach chciałbym polecić następujące pozycje:

* O autorze: Paweł Lutze jest wybitnym znawcą literatury chrześcijanskiej, redaguje stronę Literatura Chrześcijańska